Menu główne
Inne
spojrzenia na pszczoły
5. Znikanie czerwiu pszczelego- jaja płone
Osobliwym zjawiskiem jest znikanie jaj składanych nie tylko przez matkę w odkładzie, u której dostrzegłem katalepsję (co opisałem w cz. 4.), ale również przez jej siostrę w drugim roku czerwienia.
Po dwóch tygodniach czerwienia młodej matki, unasienionej naturalnie, na dwóch plastrach nadal pozostawały regularnie złożone jaja (fot. 1). Pogoda i pożytek w tym czasie sprzyjały rozwojowi rodziny. Młode pszczoły obsiadywały „na czarno” co najmniej kilka ramek. Po obejrzeniu matki nie zauważyłem u niej zewnętrznych wad. Postanowiłem te plastry z jajami przenieść do rodziny produkcyjnej i po dwóch dniach stwierdziłem, że z komórek wszystkie jaja zniknęły.
Fot.1 Powrót matki z godów
Objaw ten zauważyłem również w drugim roku czerwienia jej siostry, w silnej rodzinie produkcyjnej, w czasie dobrych warunków pożytkowych (dzienny przybytek powyżej 1 kg.). Na kilku ramkach były normalnie złożone jaja. Matka pielęgnowania przez świtę karmicielek, nie okazywała widocznych wad. Po tygodniu znów ujrzałem tylko jaja, obficie złożone w kształcie elipsy, bez wolnych komórek. Gdy poddałem te ramki innej rodzinie produkcyjnej, jaja zupełnie zniknęły.
Przypuszczam,
że tak rzadkie zjawisko znikania jaj, które obserwowałem u matek sióstr
w pierwszym i drugim roku czerwienia, jest niezaraźliwą chorobą czerwia (jaja płone, czcze). Według Glińskiego i innych (2006) przyczyną
tej choroby są wady wrodzone matek, a do jej ujawnienia przyczynia się
ochłodzenie, niepogoda, brak pożytku i utrata dużej liczby pszczół. W tym to
przypadku nie miało potwierdzenia.
Według Fyga (za Guderską 1959) przyczyną tej anomalii są zaburzenia w procesie rozwoju pszczoły. Matka normalnie rozwinięta i unasieniona czerwi obficie, ale jaja, które wyglądają normalnie, nie rozwijają się lub rozwój zarodka ulega zahamowaniu, także zamiera on krótko przed porzuceniem osłon jajowych. Doświadczenia -według niego- dowodzą dziedziczności tej anomalii, gdzie decydującą rolę odgrywa nieznany czynnik letalny (śmiercionośny) zawarty w jaju, co potwierdziłoby się w moim przypadku czerwienia obu matek.
Autor wskazuje również na prawdopodobieństwo wystąpienia tej choroby jako działanie czynnika związanego z zapłodnieniem matki. Jest to jednak mało prawdopodobne, jeżeli przyjąć, że matki zostały unasienione co najmniej przez dwa trutnie, a nasienie od wielu trutni ulega wymieszaniu (Page, Kimsey, Laidlaw 1984, Haberl, Tautz 1998). Na skutek tego zbiorniczek matki zawiera kilka rodzajów plemników: jedne z nich- normalne, a drugie- mają w sobie jakiś czynnik zabójczy. W tej sytuacji część czerwiu powinna być normalna.
W ponad 60-cio letnim doświadczeniu pszczelarskim jaja płone obserwowałem tylko raz, dlatego z punktu widzenia gospodarki pasiecznej nie ma to znaczenia. Potwierdzenia przyczyn tego zjawiska należałoby szukać w badaniach genetycznych takich matek (szerzej na ten temat M. Zawilak, Pszczelarstwo nr 1, 12/2010).
6. Propolisowa powałka
Powszechnie znane są metody zamknięcia gniazda rodziny pszczelej od góry. Najczęściej używa się do tego beleczek, płyty wykonanej ze sklejki lub płyty pilśniowej, płótna lub folii. Powałka taka spełnia tylko jedną funkcję- stanowi zamknięcie gniazda.
Najprostszą powałką jest najlepiej podwójna firanka. Spełnia ona kilka funkcji:
· zamyka gniazdo,
· służy do pozyskiwania propolisu,
· tworzy korzystny mikroklimat w gnieździe.
Pierwszą czynnością jest wycięcie firanki na całą
górną powierzchnię ula, którą układamy w czasie przygotowania rodziny do
zimowli. Jeszcze przed zawiązaniem kłębu pszczoły w niewielkim stopniu
pokrywają ją propolisem. Pozostaje ona jednak całkowicie przewiewna. Pozwoli to
na swobodną wymianę powietrza i wydalenie z ula pary wodnej w celu zachowania
stabilnej wilgotności kłębu. Jest to szczególnie ważne, gdyż zawilgocenie ula
powoduje nadmierny wzrost zawartości wody
w odsklepionym miodzie, jego fermentację i szkodliwie oddziałuje na pszczoły.
Po całkowitym wyjściu rodziny z kłębu zimowego wymieniamy firankę „zimową” na „letnią”, która została całkowicie pokryta propolisem wcześniej w okresie aktywności pszczół.
Z każdej dodatkowej powałki- firanki wypełnionej propolisem można bardzo łatwo pozyskać dużo tego cennego produktu. W tym celu najpierw firankę przecinamy na mniejsze części, wkładamy do chłodziarki, aby później zimny kit wykruszyć (Fot. 2, 3)
Fot. 2 Powałka wypełniona propolisem (w górze – cześć do kruszenia i cześć wykruszona)
Fot. 3 Propolis wykruszony z powałek
Propolis wykazuje wieloletnią aktywność biologiczną, co daje możliwość wykorzystania powałek z poprzedniego sezonu. Jest on przy tym najmniej zanieczyszczony woskiem.
Mniej uwagi poświęca się badaniom wpływu propolisu na mikroklimat w ulu. Wiadomo, że „surowy” propolis posiada balsamiczny zapach, co jest związane z obecnością w nim całej gamy Lotnych Związków Organicznych. Dlatego jak największa ilość propolisu w powałce polepsza wewnętrzną atmosferę ula i ma korzystny wpływ na życie pszczół.
13.03.2020 r. Michał Zawilak
c.d.n.